poniedziałek, 17 grudnia 2012

Karol Jakubski - Krwawe Zapusty

Kiedy my już wszystkich Boguszów zakatrupili (Stanisława, jego synów Wiktora, Nikodema, Tytusa i ojca Feliksa, który do syna na Zapusty był przyjechał), przyszedł do nas Jantek, co woźnicą u Stanisława był (przeszło dwadzieścia roków) i powiedział: "Jeszcze wy nie skończyli. Jeszcze jeden jest Bogusz, Włodzimierz, pański syn, co go ten tu nieboszczyk do szkół do Rzeszowa posłał." Nikt nie był z nas w Rzeszowie, ani nie wiedział gdzie on, to my Jantka wysłali, żeby syna Włodzimierza przywiózł, niby, że go pan po niego posłał, bo sam niby, że zaniemógł. Po prawdzie, to pan Stanisław na zawsze był zaniemógł.

Brak komentarzy: