środa, 28 listopada 2012

Karol Jakubski - Krwawe Zapusty

Księdza Cieczkiewicza zamordował niejaki Socha, mieszkaniec Pleśny. Niedługo potem Socha powiesił się na dębie rosnącym nad brzegiem Białej. Nikt nie chciał odciąć wisielca, toteż nakazaliśmy drzewo wyciąć. Spadło ono do rzeki, a zwłoki popłynęły z wartkim natenczas nurtem i zatrzymało się dopiero na kole młyńskim w Rzuchowej.

wtorek, 27 listopada 2012

Karol Jakubski - Krwawe Zapusty

Pono balonami mają przylecieć Franzuzy, Anglicy i Hamerykany, żeby panom pomóc w naszej zagładzie. Pierwej my panów zgładzim, niż te balony tu z zachodu przylecą!

sobota, 24 listopada 2012

Karol Jakubski - Kłamca

Zawsze podziwiałem ludzi, którzy potrafią kłamać, a zwłaszcza tych, którzy potrafią kłamać bezinteresownie.  Postanowiłem też kiedyś skłamać zupełnie bez powodu, dla czystej przyjemności z kłamstwa: niestety, nie potrafię kłamać.

czwartek, 22 listopada 2012

Karol Jakubski - Mesjasz

Narodził się w grudniu 1980 roku pośród spadających Ursydów, tak jak zapowiedziała to kometa niecałe dwa tygodnie wcześniej. Cokolwiek chcielibyśmy wiedzieć o jego życiu chłopięcym i młodzieńczym, wystarczy przejrzeć życiorysy jego rówieśników: nic ciekawego. Gdzieś koło trzydziestki poczuł w sobie coś  dziwnego, co kazało mu zacząć zmieniać świat, choć nie bardzo wiedział jak, nie wspominając już o lęku przed wystąpieniami publicznymi i ogólnej niechęci do zawierania nowych znajomości. 

W końcu założył sobie profil na facebooku i jak szalony dodawał kolejnych znajomych, z których żadnego nie znał. Tuż przed trzydziestymi drugimi urodzinami dobił do 3000 i pomyślał, że to jest ten moment, żeby pociągnąć za sobą innych: napisał manifest pełen haseł tak wzniosłych, jak radykalnych i postanowił udostępnić go wszystkim swoim znajomym: znudzonym starym pannom, wdowom i rozwódkom, napakowanym, nieśmiałym chłopakom, bibliotekom publicznym, organizacjom pozarządowym, nacjonalistom, lewakom i nawiedzonym nawracaczom. Wszedł na swój profil, ale niestety właśnie go zablokowali, bo rozsyłał zaproszenia obcym ludziom i jakiś skarżypyta doniósł adminom. W ten właśnie sposób świat uniknął zbawienia.

niedziela, 18 listopada 2012

Karol Jakubski - Fabryka Snów

Jednym z najrzadszych jest sen,w którym ktoś śni swą własną śmierć. Udokumentowano tylko trzy takie przypadki: jeden w Baku, drugi w Blackfoot, Idaho, a trzeci w Chalco de Díaz Covarrubias. Dość powszechne, natomiast, były sny, w których ktoś był na swoim pogrzebie, chociaż wcale nie umarł. Tego typu sny doczekały się nawet osobnej kategorii na dreamfactory.oni.

Luis Felipe Lomelí - Emigrant

Zapomniał pan o czymś? Oby!

środa, 7 listopada 2012

Karol Jakubski - Fabryka Snów

Pierwsze sny i ostatnie. Te wzbudzały wielkie zainteresowanie. Niełatwo było bowiem założyć aparat noworodkom zanim utną sobie pierwszą drzemkę, ani przekonać umierających, aby podzielili się z kimkolwiek swoim ostatnim ziemskim doznaniem.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Karol Jakubski - O wojnie

Napisał Lelek, że napisał Granja, że Al-Szarisi spisał opowieść, którą snuł ponoć Aflah al-Turki:

Pewnego razu, gdy zmierzaliśmy na bitwę, znalazł się pomiędzy nami człowiek, który mówił: "Pragnąłbym posmakować wojny". Poszedł więc z nami i pierwsza strzała, jaką wystrzelono ugodziła go w głowę. Wycofawszy się, posłaliśmy po medyka, żeby go opatrzył, a ten, po obejrzeniu rannego rzekł: "Jeżeli po wyciągnięciu strzały wypłynie choć trochę mózgu, umrze, ale jeśli nie wypłynie, nie ma się czym martwić." Ranny jął  na te słowa całować w głowę medyka i rzekł mu: "Niech ci Bóg wynagrodzi. Wyjmuj ją śmiało, boć nie mam w głowie mózgu". "Jak to?", spytał go medyk. A ten odrzekł mu: "Gdybym miał choć uncję mózgu, to by mnie tu nie było".