czwartek, 7 lutego 2013

Karol Jakubski - Zdjęcia


Robiłem prezentację na swoim prywatnym laptopie, no i wtedy właśnie wyskoczyły te zdjęcia. Musiałem je komuś wysyłać poprzedniej nocy i jak wcisnąłem „browse”  to one się właśnie, w miniaturze, wyświetliły. Szybko zamknąłem okno, ale nie miałem pewności, czy ktoś z tych kilku obecnych osób zdał sobie sprawę z tego, co na nich było. Wiem na pewno, że musiałem się zaczerwienić, bo przez dobre kilka minut czułem ogień na twarzy.

Podeszła do mnie i zapytała, czy nie poszedłbym z nią na piwo, albo na kawę, bo ma trochę czasu i nie ma się gdzie podziać. Zgodziłem się. Nigdzie się przecież, jak zwykle, nie spieszyłem.  

Wypiliśmy po dwa albo trzy piwa. W pewnym momencie wypaliła: „Podobały mi się twoje zdjęcia”.  Nic nie powiedziałem. Znowu poczułem uderzenie ciepła.  „Ja też robię takie, wiesz? Zresztą zaraz ci pokażę…”.

Wstała i poszła, chyba do toalety.  Ja wpadłem w panikę. Gdyby była tam krócej, pewnie nic bym nie zrobił, ale musiała stać w kolejce, więc szybko ubrałem płaszcz. Na karteczce napisałem: „Bardzo cię przepraszam, dostałem telefon, to ważna sprawa rodzinna. Muszę pilnie wyjść”.

Zaraz za drzwiami zacząłem biec, uspokoiłem się dopiero za drugim rogiem.

Brak komentarzy: