środa, 12 listopada 2014

Karol Jakubski - Krowy

Nigdy nie powiedział żonie, dlaczego nie jeżdżą na święta do jej brata. A poszło o to, że szwagier, w imieniu ojca, którego wtedy już nie stało, wywianował siostrę dwiema krowami (normalnie starczyłaby jedna, ale oblubienica nie grzeszyła urodą). Po ślubie wyszło na jaw, że krowy też nie były najlepsze, do tego jedna zdechła po pół roku. Głośno tego nie mówił, ale w głębi duszy wolałby, żeby to nie krowa zdechła.

Brak komentarzy: