poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Karol Jakubski - Rozproszenie

Pisarz Jakubski postanowił nie ułatwiać zadania swoim przyszłym monografistom i rozproszył swe dzieło w sposób niemal idealny. Zaczynał jeszcze w epoce papierowej drukując tu i ówdzie, w pismach i pisemkach, wydając książki na koszt swój i cudzy, drukował ulotki ze swoimi tekstami, wlepiał wlepki i pisał flamastrem w kiblach, windach i autobusach.

Rewolucja cyfrowa stała się również początkiem rewolucji w jego twórczości. Zaczął aktywnie i ochoczo wykorzystywać wszystkie nowe media. Pisał blogi pod wieloma pseudonimami, tworzył strony internetowe poświęcone własnej osobie, udzielał się na dziesiątkach forów, naszej klasie, fejsie, twitterze, pisał anonimowe maile do przypadkowych osób, wysyłał esemesy do losowo wygenerowanych numerów.

Nie zaniedbał atoli działalności analogowej: swoje najważniejsze teksty wpisywał ręcznie do książek w bibliotekach, czytelniach, a nawet księgarniach. Podobno dawał również ogłoszenia drobne do gazet lokalnych w rozmaitych i niespodziewanych sekcjach.

Od czasu do czasu wydawał coś w kilkuset egzemplarzach.

Niełatwo było wydać Dzieła Rozproszone Jakubskiego, nawet, jeśli się wiedziało, że używał on słów kluczowych takich jak "Karolek", "magnetyzm", "karburator", "szwank", "truchło", "refleksja", "gambit" w kombinacjach takich, że co najmniej dwa z nich można było w każdym tekście odnaleźć. Każde wydanie narażało się na zarzut niekompletności wpływającej na obraz i zrozumienie ogółu, bo nie wiadomo, czy któryś z nośników nie został gdzieś nieodkryty.

Brak komentarzy: