poniedziałek, 27 listopada 2023

Karol Jakubski - Roboty

Żeby uczynić je bardziej ludzkimi, nadawaliśmy im "normalne" imiona. Pewnego dnia stałem przed dwoma modelami: Jerrym i Luisem, identycznymi, gotowymi do resetu. Uruchomiłem procedurę. Kontrolki Jerry'ego zgasły. Luis, który miał być następny, zaczął wydawać dźwięki. Szloch?

Patrzyłem na niego, zszokowany. Luis dalej "szlochał". Smutek? Strach? Tęsknota za "bratem"? A może jest w nich coś więcej niż obwody i kod. Może uczą się... emocji? Wstrzymałem reset Luisa, zastanawiając się nad tym, co właśnie się wydarzyło.

niedziela, 27 marca 2022

Karol Jakubski - Koło

Namówili mnie do udziału w seansie spirytystycznym. Niby niechętnie, ale ze starannie skrywaną
ciekawością poszedłem, pod warunkiem, że będzie mi wolno wybrać ducha, którego będziemy wywoływać. Długo myślałem nad czymś dowcipnym, aż w końcu wpadłem na to, że chcę porozmawiać z tym, który wynalazł koło!

Po wszystkich wymyślnych rytuałach medium nawiązało kontakt z kimś, kto ponoć nazywał się Lalartu. Po wstępnych grzecznościach przeszliśmy do rzeczy, to jest do potwierdzenia, czy jest ona wynalazcą koła. Otrzymaliśmy potwierdzenie i w sumie nie byłoby już o czym gadać, ale wtedy sprawy przybrały dość nieoczekiwany obrót. 

Lalartu, a w zasadzie to medium, poczęła wypytywać o losy swojego wynalazku i wydawało się, że była bardzo usatysfakcjonowana jego dalszym rozwojem. Kiedyśmy jednak doszli do kół zębatych, nastąpił zgrzyt. Medium zaczęło wykrzykiwać, że wynalazek nie jest wykorzystywany zgodnie z zamysłem twórczyni, że ludzkość nie ma prawa bez jej zgody tak przerabiać wynalazku, że zęby na kole są zaprzeczeniem koła. 

Za chwilę te wyrzuty przerodziły się lament, potem w skowyt a następnie w jawną agresję. Medium zaczęło miotać po pokoju, ktoś zapalił światło, ktoś inny talerzem spirytystycznym zdzielił ją po głowie, aż biedaczka straciła przytomność. Tak oto mój dowcip, po raz kolejny, stał się przyczyną czyjegoś cierpienia.

Umówiliśmy się, że nie będziemy tego rozgłaszać, ale w sumie to i tak nikt by w to nie uwierzył, to co mi tam!

sobota, 10 listopada 2018

Karol Jakubski - Roboty

Na początku wydawało się, że robot to robot, więc będzie jak kryształ - zimny, bez emocji i namiętności. Ale nie... Okazało się, że maszyny ucząc się, chłonęły, "przy okazji", również rzeczy mniej pożądane, a ich charaktery nie były wcale z żelaza. Przekupić robota nie było łatwo (chociaż to też mi się, fałszywa skromność na bok, udawało), natomiast całkiem dobrze udawał się szantaż. Na szantaż roboty były bardzo mało odporne.

niedziela, 25 października 2015

Targi '15

Znowu poszedłem na targi, tym razem incognito. Ubrałem okulary dziadka, żółte spodnie, zielony sweterek i kaszkiet, zgoliłem brodę zostawiając tylko pod dolną wargą zarost muszkieterski... No, tak mnie na pewno nikt nie rozpozna!

W hali tłum, zbierali podpisy chyba, chociaż niby cisza wyborcza, pełno dzieci, zdezorientowanych rodziców i starszych pań. I bardzo dobrze! Im większy tłum, tym łatwiej mi się w niego wtopić. Zacząłem od Świętego Wojciecha, ale straszna nuda więc szybko stamtąd uciekłem, poszedłem tam, gdzie książki bardziej popularne i gdzie kręciło się więcej osób. Tak, tłum, tłok, gawiedź - tego najbardziej potrzebowałem do wykonania mojego planu.

Przygotowywałem się do jego realizacji starannie. Kupiłem garderobę o kilka numerów za dużą, co pozwoliło mi na wszycie kilku niewidzialnych kieszeni. Jak je wypchałem na próbę, wyglądałem jak Sekielski, albo jak Lubaszenko, no może trochę lepiej, więc, nikogo bym nie zadziwił, szczególnie w przebraniu. Zrobiłem sobie listę potencjalnych miejsc akcji, biorąc pod uwagę czas, kiedy miało odbywać się podpisywanie książek oraz, na pierwszym miejscu, popularność książek danego wydawnictwa (tłum, tłum, tłum!). W końcu zadbałem o to, żeby mieć kilka historyjek na podorędziu, żeby w razie czego móc wytłumaczyć się z tego co robię: mogłem więc być łowcą autografów, pisarzem, obsługą techniczną, agentem, chłopcem na posyłki, ochroniarzem, bloggerem, dziennikarzem a nawet sanitariuszem.


Tak oto przygotowany, fizycznie i mentalnie, wkroczyłem dokładnie o 12.03 na teren targów, nikt, absolutnie nikt, mnie nie zaczepił, nie zapytał o nic, nic nie podejrzewał. O 12.15 przystąpiłem, punkt po punkcie, do realizacji planu...

I zrealizowałem go z nawiązką! Tak więc teraz, moi państwo, mam do zaoferowania następujące pozycje w bardzo promocyjnych cenach (wszystkie książki z wyjątkowym rabatem 50% od ceny okładkowej, oferty proszę kierować w komentarzach, lub wiadomościach prywatnych):

Pakiet: Pięćdziesiąt twarzy Greya. Część 1-3 - James E L – 55 PLN
Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie - Zięba Jerzy – 30,50 PLN
Cztery Żywioły. Tom 2. Okularnik - Bonda Katarzyna- 22,50 PLN
Nowe oblicze Greya - James E L – 20 PLN
Grey. Pięćdziesiąt twarzy Greya oczami Christiana - James E L – 20 PLN
Elementarz stylu  - Tusk Katarzyna – 25 PLN
Co nas nie zabije - Lagercrantz David – 20 PLN
Jadłonomia. Kuchnia roślinna - Dymek Marta – 35 PLN
Resortowe dzieci. Tom 2. Służby - Kania Dorota, Targalski Jerzy, Marosz Maciej – 35 PLN
Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego - Sumliński Wojciech – 20 PLN



sobota, 4 lipca 2015

Max Aub - Zbrodnie Przykładne

To takie proste: Bóg jest stworzeniem, w każdej chwili jest tym co  się rodzi, tym, co trwa, a także tym umiera. Bóg jest życiem, co za tym idzie, energią, a także śmiercią, która jest siłą i kontynuacją i ciągłością. Chrześcijanie, którzy wątpią w słowo swego Boga? Chrześcijanie, co boją się śmierci, gdy obiecują im zmartwychwstanie? Najlepiej skończyć z nimi raz na zawsze. Niech nie zostanie ślad po takich nędznych wierzących! Zatruwają powietrze. Ci, którzy boją się śmierci, nie zasługują, by żyć. Ci, którzy boją się śmierci, nie mają wiary. Niech się w końcu nauczą, że istnieje inny świat! Tylko Allah jest wielki!

Max Aub - Zbrodnie Przykładne

Zabiłem go, bo był z Vinaroz.